Type a search term to find related articles by LIMS subject matter experts gathered from the most trusted and dynamic collaboration tools in the laboratory informatics industry.
Data i miejsce urodzenia | |
---|---|
Data i miejsce śmierci | |
Przyczyna śmierci | |
Miejsce spoczynku | |
Zawód, zajęcie |
operator suwnicy |
Pracodawca | |
Rodzice |
Nazar Lubczyk, |
Małżeństwo |
Kazimierz Walentynowicz (1964–1971, jego śmierć) |
Dzieci |
Janusz Walentynowicz |
Krewni i powinowaci |
Olga Lubczyk (siostra), Katarzyna Lubczyk (siostra), Piotr Lubczyk (brat), Wasyl Lubczyk (brat), Iwan Suszczuk (brat przyrodni), Piotr Walentynowicz (wnuk) |
Odznaczenia | |
Anna Walentynowicz z domu Lubczyk (ur. 15 sierpnia 1929 w Siennem, zm. 10 kwietnia 2010 w Smoleńsku) – polska robotnica i działaczka społeczna pochodzenia ukraińskiego, opozycjonistka w PRL, współzałożycielka Wolnych Związków Zawodowych, działaczka NSZZ „Solidarność”. Dama Orderu Orła Białego.
Anna Walentynowicz urodziła się 15 sierpnia 1929 we wsi Sienne (obecnie Sadowe) na wschód od Tuczyna, niedaleko Równego na Wołyniu, na wschodzie II Rzeczypospolitej w chłopskiej rodzinie ukraińskich protestantów (sztundystów) jako córka Nazara i Pryśki Lubczyków. Miała pięcioro rodzeństwa – Olgę, Katarzynę, Piotra, Wasyla oraz przyrodniego brata Iwana (Pryśka Paszkoweć była wdową z dzieckiem, gdy wychodziła za mąż za Nazara Lubczyka). We wrześniu 1937 zmarła jej matka. W 1940 Nazar Lubczyk ponownie ożenił się – z Marią Ozarczuk. Ze związku tego narodziło się kolejnych pięcioro dzieci. Anna Lubczyk w dzieciństwie ukończyła cztery klasy szkoły powszechnej (w czasie wojny szkoła w Siennem została zlikwidowana przez Niemców). Z powodu niedostatku, mając 12 lat, zmuszona była pójść do pracy do polskich zarządców pobliskiego majątku Pustomyty, którzy prawdopodobnie w grudniu 1943 zabrali ją ze sobą mówiąc – niezgodnie z prawdą – że jej bliscy nie żyją. Razem z nimi znalazła się w Malcowiźnie (obecnie Rudniki) pod Warszawą[1]. Stąd razem ze swymi gospodarzami przeniosła się później w okolice Gdańska, gdzie pracowała w gospodarstwie rolnym. Potem zatrudniła się w piekarni, a następnie w fabryce margaryny[2].
W listopadzie 1950 Anna Walentynowicz zapisała się na kurs spawacza i trafiła do Stoczni Gdańskiej. Szybko stała się przodownicą pracy. Wyrabiała 270% normy. Jej zdjęcia trafiły do gazet. W nagrodę, jako członkini komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej, wysłana została w sierpniu 1951 na zjazd młodzieży do Berlina[3]. Jednakże wkrótce potem oddała legitymację ZMP i wstąpiła do Ligi Kobiet. Jako działaczka tej organizacji zaczęła zabiegać o prawa pracowników. Wtedy zaczęły się jej kłopoty z Urzędem Bezpieczeństwa Publicznego. We wrześniu 1952 urodziła syna Janusza[3][4]. Postanowiła jednakże nie wychodzić za mąż za ojca dziecka[3].
Z czasem ciężka praca spawacza zrujnowała jej zdrowie. Zrezygnowała jednak z możliwości uzyskania świadczenia rentowego i przekwalifikowała się na suwnicową.
W 1968, gdy domagała się wyjaśnienia defraudacji pieniędzy z funduszu zapomogowego, podjęto nieudaną próbę wyrzucenia jej z pracy. W obronie koleżanki stanęła cała załoga wydziału W-3, gdzie pracowała.
Podczas robotniczego protestu w grudniu 1970 Anna Walentynowicz przygotowywała strajkującym posiłki. W styczniu 1971 wybrano ją na delegatkę na spotkanie z I Sekretarzem KC PZPR Edwardem Gierkiem[5]. W 1978 została jedną ze współzałożycieli Wolnych Związków Zawodowych. Jej mieszkanie było punktem kontaktowym WZZ. To sprowadziło na nią szykany ze strony Służby Bezpieczeństwa MSW, m.in. w postaci zatrzymywania na 48 godzin i rewizji[5].
8 sierpnia 1980[2], pięć miesięcy przed osiągnięciem wieku emerytalnego, Annę Walentynowicz dyscyplinarnie zwolniono z pracy. Decyzja dyrekcji przesądziła o wybuchu strajku w dniu 14 sierpnia, w wyniku którego powstał NSZZ „Solidarność”. Pierwszym postulatem protestujących robotników było przywrócenie Anny Walentynowicz do pracy. Władza uległa ich żądaniom i wkrótce przywróciła ją do pracy.
W 1981, podczas spotkania z robotnikami w Radomiu, dwóch funkcjonariuszy SB MSW we współpracy z Ewą Soból – TW ps. „Karol”[6] miało podjąć próbę zamordowania Walentynowicz – za pomocą leku furosemid spowodować śmiertelne odwodnienie[7] (wg opinii władz IPN, śmiertelną ofiarą analogicznych działań mógł paść również jeden z liderów radomskiej opozycji antykomunistycznej Jacek Jerz)[8]. W 2009 IPN postawił im zarzuty[9]. W sierpniu 2010 warszawski pion śledczy IPN skierował sprawę przeciwko Tadeuszowi G., Markowi K. i Wiesławowi S. do Sądu Okręgowego w Radomiu[10].
W stanie wojennym w PRL internowana, po rozbiciu siłą strajku w Stoczni Gdańskiej. 9 marca 1983 Anna Walentynowicz stanęła przed sądem w Grudziądzu oskarżona o udział w organizacji strajku w grudniu 1981. Na rozprawę przyjechał Lech Wałęsa. Walentynowicz skazano na 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Do zakładu karnego trafiła 4 grudnia 1983 za udział w próbie wmurowania tablicy upamiętniającej górników kopalni „Wujek”[11]. Z więzienia w Lublińcu zwolniono ją w kwietniu następnego roku. 5 kwietnia 1984 ze względu na zły stan zdrowia oskarżonych, sąd w Katowicach na czas nieokreślony odroczył proces Anny Walentynowicz i Ewy Tomaszewskiej aresztowanych pod zarzutem zorganizowania manifestacji w grudniu 1983 pod krzyżem przy Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek” w Katowicach.
Była inicjatorką protestu głodowego po zabójstwie ks. Jerzego Popiełuszki, przeprowadzonego od 18 lutego 1985 do 31 sierpnia w krakowskiej parafii ks. Adolfa Chojnackiego. W latach 80. XX w. krytykowała ówczesne kierownictwo związku skupione wokół L. Wałęsy. Istotą sporu stały się percepcja, że zawłaszczał sobie przywództwo, informacja o Lechu Wałęsie jako TW z SB i sprzeciw Walentynowicz wobec min. polityki prowadzącej do Okrągłego Stołu i w jej odczuciu ugodowy lub kapitulancka postawa. Pozostawała w kontakcie ze środowiskiem Andrzeja Gwiazdy. Z tego też względu po 1989 nie utożsamiała się z polityką rządzących partii postsolidarnościowych. W wyborach parlamentarnych w 1993 bez powodzenia kandydowała do Sejmu z listy komitetu „Poza Układem” (otrzymała 1431 głosów). W 1995 w formie listu otwartego zwróciła się z szeregiem krytycznych pytań do Lecha Wałęsy[12].
W 2000 odmówiła przyjęcia tytułu honorowego obywatela Gdańska[5]. Będąc w trudnej sytuacji materialnej, w 2003 wystąpiła o 120 tys. złotych odszkodowania za prześladowania w latach 80. XX w., choć wcześniej wykluczała taki krok. W lutym 2005 Sąd w Gdańsku odmówił przyznania świadczeń ze względu na przedawnienie roszczeń. Po tym Anna Walentynowicz nie zgodziła się przyjąć emerytury specjalnej od prezesa Rady Ministrów Marka Belki. Ostatecznie w kolejnej instancji 22 lutego sąd przyznał jej 70 tys. złotych odszkodowania.
W lipcu 2006 gdański Instytut Pamięci Narodowej ujawnił, że Annę Walentynowicz inwigilowało ponad 100 funkcjonariuszy i tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa, w 1981 planując jej zabicie przez zniszczenie organizmu mieszanką leków.
Krzysztof Wyszkowski, ze względu na etos Anny Walentynowicz i jej związanie z ideą Solidarności, nadał jej przydomek Anna Solidarność[13][14].
W 1996 odnalazła swą rodzinę na Ukrainie, z którą do śmierci utrzymywała bliski kontakt (wielokrotnie odwiedzała ich na Wołyniu)[15].
Zginęła w katastrofie polskiego samolotu Tu-154M w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 w drodze na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej[16].
W identyfikacji zwłok w Moskwie uczestniczył jej syn Janusz. Jako że ciało nie doznało znacznych uszkodzeń, bez kłopotów je rozpoznał[17].
Trumna Anny Walentynowicz wróciła do Polski 15 kwietnia 2010 wraz z trumnami 33 innych uczestników lotu do Smoleńska[18]. Na płycie lotniska Okęcie odbyła się oficjalna uroczystość przywitania ofiar z udziałem najwyższych władz państwowych oraz rodzin. Następnie trumny zostały przewiezione 34 karawanami w kondukcie żałobnym ulicami Warszawy (Żwirki i Wigury i Trasą Łazienkowską) na Torwar, skąd mogli je odbierać bliscy ofiar.
21 kwietnia 2010 na cmentarzu Srebrzysko w Gdańsku-Wrzeszczu (rejon VII, kwatera I-1b-9)[19] odbył się pogrzeb, w którym formalnie została pochowana Anna Walentynowicz[20][21].
W lipcu 2012 r, gdy rodzina Anny Walentynowicz po około dwóch latach starań uzyskała wgląd do dokumentacji z jej sekcji w Moskwie[17], stwierdziła rozbieżność ze stanem faktycznym danych zarówno medycznych ciała zalutowanego w trumnie, jak i dotyczących jego odzienia w aktach przekazanych polskiej prokuraturze przez Rosjan[22]. W związku z tym pełnomocnik rodziny Stefan Hambura złożył wniosek o ekshumację[17].
17 września 2012 na polecenie Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie prowadzącej śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej dokonano ekshumacji zwłok pochowanych w grobie Anny Walentynowicz[23].
25 września 2012 na podstawie wyników przeprowadzonych badań DNA Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie stwierdziła, że w grobie na cmentarzu Srebrzysko w Gdańsku-Wrzeszczu znajdowało się ciało innej ofiary katastrofy, Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej[24][25]. Prokuratura wojskowa poinformowała, że przed oficjalnym pogrzebem w kwietniu 2010 ciało Anny Walentynowicz zostało zamienione z ciałem tej ostatniej i błędnie pochowane w grobie na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie[24]. Ekshumacji szczątków złożonych na Cmentarzu Powązkowskim, które okazały się ciałem Anny Walentynowicz, dokonano w dniu 18 września 2012[26].
„To rodzina błędnie rozpoznała ciało Anny Walentynowicz podczas okazania” – powiedział podczas sejmowej debaty poświęconej działaniom państwa po katastrofie smoleńskiej prokurator generalny, Andrzej Seremet. Syn Anny Walentynowicz stanowczo zaprzecza, by się pomylił[27].
W trakcie badania właściwego ciała Anny Walentynowicz w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu[28] znaleziono cztery metalowe elementy o wymiarach od 0,2 do 1,2 cm. W opinii śledczych były to prawdopodobnie nity z poszycia samolotu. Stwierdzono również[kto?], że w Moskwie doszło do profanacji ciała[29].
Powtórny pogrzeb legendy Solidarności odbył się na gdańskim cmentarzu Srebrzysko w dniu 28 września 2012[30].